Kobietki nasze święto już niedługo :) Każda z nas chce być obdarowywana i jeśli prezent jest trafiony to już w ogóle jesteśmy szczęśliwe :) Gorzej jak panowie nie trafią w nasze gusta i prezent będzie "wtopą". Jak poprawić sobie humor, gdy facet znowu nie trafi z prezentem ?
A co wy chciałybyście dostać? O czym marzą kobiety w dniu swojego święta?
Naszym zdaniem kobiety kochają nie tylko prezenty namacalne, ale przede wszystkim uwielbiamy takie, które wzbudzą w nas emocje, czyli te które wzruszają, zaskakują albo rozbawią nas do łez. Takie będziemy pamiętać na długo i miło wspominać :)
Ważna jest pomysłowość, nie zawsze to co jest najdroższe i trzeba wydać na to górę pieniędzy będzie najlepsze. Liczy się pamięć i kreatywność :) Prezent ma nas ucieszyć i wcale nie musi być praktyczny (jak część panów myśli). Chyba większość z nas nie chciałaby w tym dniu dostać np. żelazka albo nowej patelni :) albo co gorsze kremu przeciwzmarszczkowego i ujędrniającego.
Poniżej napiszemy z jakich prezentów my byłybyśmy zadowolone, a Was zachęcamy do napisania w komentarzach co byłoby takim w 100% trafionym prezentem w Waszym wypadku :)
Trafione prezenty dla nas to np.:
- własnoręcznie przegotowana kolacja albo kolacja w restauracji (jeśli nasz kochany pan nie ma umiejętności kulinarnych :) ),
- romantyczny spacer,
- wyjazd w góry i miło spędzony czas razem,
- masaż wykonany własnoręcznie przez naszego osobistego faceta (lub ewentualnie karnet na masaż relaksacyjny w profesjonalnym gabinecie masażu),
- gorąca kąpiel z pachnącymi olejkami - "bez przeszkadzania" (jeśli chodzi o to przeszkadzanie to mamy na myśli te z nas, które już są mamami i potrzebują chwili wyciszenia i żeby ktoś zajął się dzieckiem w momencie , gdy one będą oddawały się przyjemnej kąpieli),
- uwielbiamy także miłe liściki, które znajdujemy w rożnych miejscach w mieszkaniu :) np. w książce którą obecnie czytamy, w szafce na ubraniach, w łazience na lustrze, na łóżku, w chlebaku itd. po prostu w tych miejscach , do których zaglądamy w ciągu dnia),
- śniadanie do łóżka,
- wiersz powiedziany w romantycznej scenerii na 100% by nas zaskoczył :) ,
- wyjazd na gokarty też byłby czymś nowym i pewnie byłaby to niezła frajda,
- wyjście do kina,
- kwiaty choć są popularnym prezentem to jednak zawsze nas cieszą,
- jakaś biżuteria też byłaby ok i wcale nie musi być z tych drogich (tylko pewnie żeby była trafiona w nasz gust, to nasi panowie musieliby poradzić się naszej przyjaciółki),
Część pań jest singielkami i nie zawsze może liczyć na panów, jak wtedy zorganizować sobie to święto?
Obojętnie czy jesteś singielką, czy Twój facet dał plamę, możesz sobie poprawić humor w tym dniu. A wierzcie mi , że niektórzy faceci nie mają pojęcia co kupić , a jak już kupią to nie wiadomo co z takim fantem zrobić . Ja na przykład dostałam szlafrok w rozmiarze XXXL choć noszę S , więc służył jako prześcieradło ;o). Więc jak nie chcesz dziwnych prezentów to sama przejmij inicjatywę i to ty zorganizuj sobie święto kobiet !!!
Kto powiedział, że my same nie możemy zadbać o udany dzień 8 MARCA?
- I wariant: wyjście z domu i oderwanie się od codzienności.
- II wariant: "BABSKI WIECZÓR" zorganizowany w domu.
Poniżej znajdziecie prosty i sprawdzony przepis na przepyszne
MUFFINY CZEKOLADOWO-BANANOWE :) Warte grzechu :) A czekolady w dzień kobiet nie ma sobie co żałować ,dlatego w tych babeczkach znajdziecie jej sporo . Potrójnie czekoladowo .
Składniki na 12 sztuk:
- pół opakowania czekolady mlecznej
- pół opakowania czekolady gorzkiej
- 4 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 170 gram (3/4 szklanki) cukru może być brązowy
- 175 gram (1,5 szklanki) mąki
- 0,5 szklanki oleju
- 3 jajka
- pomarańcza
- 2 banany najlepiej bardzo dojrzałe z brązowymi plamkami ( my specjalnie na te muffinki "hodujemy" banany żeby nabrały kropek i ściemniały)
- czekoladowe groszki lub pokrojona czekolada np. biała
Do miski wbijamy jajka i roztrzepujemy je widelcem lub trzepaczką. Dodajemy sok z połowy pomarańczy i banany pokrojone na plasterki , które dodatkowo rozgniatamy widelcem . W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę , którą dodajemy do masy jajeczno-bananowej. Na końcu wlewamy olej i cieszymy się że pierwsza miska z mokrymi składnikami gotowa.
Do drugiej miski przesiewamy mąkę , kakao , proszek do pieczenia , wsypujemy cukier i czekoladowe groszki lub pokrojoną czekoladę i następny krok mamy za sobą.
Teraz do mokrych składników dosypujemy sypkie i mieszamy tylko do połączenia składników . Jeśli macie blachę metalową to wyłóżcie ją papierowymi foremkami , przy silikonowych nie ma takiej potrzeby. Pieczemy 25 minut w temperaturze 170 stopni.
Czy macie jakieś inne pomysły na poprawę humoru jeśli ten dzień nie do końca ułoży się po waszej myśli? Piszcie w komentarzach ;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz