Matowa pomadka do ust od BOURJOIS: ROUGE EDITION VELVET... inna niż wszystkie...


          Tym razem chcemy podzielić się z Wami naszą opinią na temat wyjątkowych pomadek do ust. Dzisiaj w roli głównej wystąpią matowe pomadki Bourjois Rouge Edition Velvet. Trzeba przyznać, że są inne niż te, których do tej pory używałyśmy. Faktycznie są niezwykle trwałe i komfortowe w noszeniu. Piękne i nasycone kolory przyciągają uwagę i rewelacyjnie prezentują się na ustach.  



OBIETNICE PRODUCENTA:

ROUGE EDITION VELVET
REWOLUCJA NA TWOICH USTACH!

        Nowa pomadka od Bourjois z matowym wykończeniem i intensywnymi kolorami, o lekkiej, przyjemnie nakładającej się formule, której nie czuć na ustach, nie wspominając o łatwej aplikacji, poczuciu komfortu na ustach i 24 godzinnej trwałości…
        Rouge Edition Velvet ma niewiarygodną formułę, która tuż po aplikacji sprawia wrażenie lakieru do ust, ale po nałożeniu przemienia się w pięknie matową, jedwabiście gładką i lekką teksturę , która wygląda glamour i sexy! Prawdziwe odkrycie!
         Ukośnie ścięty aplikator w formie gąbeczki sprawia, że pomadkę nałożysz łatwo i precyzyjnie. Rewelacja!
         Niewiarygodnie zmysłowa jakość Rouge Edition Velvet pozwala cieszyć się lekkością efektu „drugiej skóry”.
Utrzymanie nawilżonych ust jest głównym zadaniem wszystkich pomadek Bourjois . Subtelnie matowe usta: TAK! Ale nie ma mowy by usta wysuszały się po kilku godzinach!
        Wzbogacona w czyste pigmenty i lotne olejki, formuła gwarantuje kolor, lekkość i daje poczucie ekstremalnego komfortu, a pomadka długo utrzymuje się na ustach.
Aby wykonanie makijaży było jeszcze prostsze, Bourjois stworzyło ukośnie ścięty aplikator w postaci gąbeczki ze zbiorniczkiem, który pozwoli Ci szybko i łatwo pomalować usta.
        Dzięki Rouge Edition Velvet możesz uzyskać taki poziom matowego i nasyconego koloru na jaki tylko będziesz mieć ochotę, wystarczy że nałożysz odpowiednią ilość formuły.
        Żadnych wysuszonych linii, ani śladów po pomadce! Pomadka nie rozmazuje się i zapewnia jednolite krycie przez cały dzień i noc!


  

SKŁADNIKI:
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, BUTYL ACRYLATE/HYDROXYPROPYL DIMETHICONE ACRYLATE COPOLYMER, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, SILICA, PARFUM (FRAGRANCE), LIMONENE. [+/- (MAY CONTAIN) : CI 45410 (RED 28 LAKE), CI 15850 (RED 7 LAKE), MICA, CI 73360 (RED 30 LAKE), CI 19140 (YELLOW 5 LAKE), CI 12085 (RED 36), CI 15850 (RED 6), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 15985 (YELLOW 6 LAKE), CI 17200 (RED 33 LAKE), CI 42090 (BLUE 1 LAKE), CI 45380 (RED 22 LAKE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 75470 (CARMINE), CI 77163 (BISMUTH OXYCHLORIDE), CI 77742 (MANGANESE VIOLET)]. 13BML001-1



TESTY:

          Porównywałyśmy m.in. konsystencję i nasycenie kolorów poszczególnych odcieni. Obie mamy kolor 03 "Hot pepper" i ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że mimo tego samego numerka nasze kolory, jak i konsystencja są różne. Poniżej zdjęcie, które przedstawia teoretycznie ten sam odcień: u góry 03 Hot pepper, który kupiła Ania, a na dole 03 Hot pepper, który kupiła Ewa. Różnica odrazu jest widoczna.




          W opakowaniu wyglądają tak samo, nie widać nawet różnicy w kolorze, jednak po otwarciu zdecydowanie się różnią.



Poniżej zdjęcie wszystkich kolorów, których używamy:




1 - nr 11 So Hap'pink
2 - nr 10 Don't pink of it!
3 - nr 06 Pink pong
4 - nr 04 Peach Club
5 - nr 03 Hot pepper, który kupiła Ewa
6 - nr 03 Hot pepper, który kupiła Ania




Opinia EWA:

        Już dawno szukałam jakiejś dobrej pomadki do ust, bo mam trochę dosyć szminek, które znikają z ust w niedługim czasie od ich nałożenia, wysuszają usta, czy nie równo się ścierają podczas noszenia i trzeba je co pewien czas poprawiać i nakładać ponownie. Miałam też ochotę na właśnie matową szminkę.
        Naczytałam się tyle pozytywnych opinii na temat pomadki Bourjois Rouge Edition Velvet, że postanowiłam zaryzykować i dać jej szansę. Pomyślałam sobie, że może faktycznie będzie inna niż wszystkie… Tym razem okazało się, że pozytywne opinie o tej szmince były naprawdę zasłużone. Jeszcze nie miałam tak wyjątkowej pomadki do ust. Jestem naprawdę miło zaskoczona i pod wrażeniem jakości. To były bez wątpienia dobrze wydane pieniądze, tym bardziej, że udało mi się ją kupić w Rossmannie w promocji 49%. Cena regularna w Rossmannie to około 50zł.
         Bardzo dobrze się czuję w tych odcieniach, które wybrałam (nr 04 Peach Club i nr 03 Hot pepper). Nakładam dwie warstwy i jestem zadowolona z efektu krycia. Jeśli mam jakieś suche skórki na ustach, to najpierw delikatnie smaruje je balsamem do ust i dopiero nakładam pomadkę Velvet. Na początku usta są błyszczące, ale po chwili stają się piękne matowe. Moje pomadki nakłada się łatwo, mają fajną formułę, której nie czuć na ustach. Naprawdę przyjemnie się je nosi, nie sklejają ust i są niebywale trwałe. Przetrwają spokojnie jedzenie obiadu i picie gorącej kawy. Inne szminki zawsze po jedzeniu albo znikały całkiem z moich ust, albo nieestetycznie zjadały się na ich środku. Teraz nie mam już tego problemu.
         Zauważyłam również, że kiedy pomaluję usta pomadką Rouge Edition Velvet, to przyciągają one spojrzenia innych :) Oczywiście jest to bardzo miłe, a czasem nawet zabawne.

Zalety:

  • wyjątkowa trwałość (utrzymuje się na ustach nawet ponad 8 godzin, nie straszne jej są ani jedzenie, ani picie), 
  • lekka formuła sprawia, że pomadki nie czuć na ustach,
  • nie wysusza moich ust,
  • daje piękne matowe wykończenie,
  • łatwa aplikacja (dzięki ukośnie ściętemu aplikatorowi w formie gąbeczki),
  • można stopniować intensywność koloru nakładając odpowiednią ilość produktu,
  • bardzo fajne i wygodne opakowanie,
  • odcienie pomadek są ładnie nasycone i takie kobiece.
Wady:
  • cena regularna dość wysoka (choć w tym przypadku za wysoką ceną idzie również wysoka jakość produktu), 
  • pomadki różnią się między sobą konsystencją (mimo, że obie z Anią mamy ten sam odcień nr 03 Hot pepper, to jednak pomadka Ani różni się od mojej w znaczący sposób jeśli chodzi o konsystencję i nawet trochę o kolor). 
         Jest to najlepsza pomadka do ust jaką miałam, na pewno kupię następną. Myślę, że warto mieć w swojej kosmetyczce choć jedną szminkę, na którą zawsze można liczyć. Jeśli lubicie subtelne matowe wykończenie ust, to naprawdę warto zainwestować i kupić pomadkę Bourjois Rouge Edition Velvet. Ja jestem pod wrażeniem i szczerze polecam!


Moja ocena:
4,5 / 5 pkt.


__________________________________


Opinia ANIA:


     Cała masa różnych recenzji spowodowała, że i ja musiałam wypróbować te pomadki. Jak niektórzy mówią można je lubić lub nienawidzić i choćby taka opinia spowodowała, że sama chciałam sprawdzić w której grupie się znajdę. Powiem szczerze, że po pierwszym odcieniu 10 don`t pink of it uznałam, że się bardzo polubimy. Bo same zalety:
- długa trwałość,
- intensywny kolor,
- bardzo kremowa i jedwabista konsystencja, 
- idealne krycie.
    Po takich zachętach zakupiłam następny kolor ping pong i znów bez zarzutu. Kolor bardzo intensywny i zwracający uwagę innych. Barwnik lekko wżera się w usta bo nawet jak szminka zniknie z ust to lekki odcień pozostaje. Myślę, że głównym powodem jest suchość ust dlatego należy zadbać o ich dobre nawilżenie. 
   Mając dwie pokusiłam się o dwie kolejne  nr 11 So Hap'pink i nr 03 Hot pepper. Szczęście, że nie kupiłam ich jako pierwszych bo gdyby tak się stało nigdy więcej po jakąkolwiek inną velvetkę bym nie sięgnęła. No to zacznę od tego, że 03 czerwień ma zupełnie inną konsystencję od poprzednich. Nie jest jedwabista i ciężko nią pokryć ładnie usta. Strasznie się marze i potrzeba wielu warstw, żeby uzyskać pożądany efekt. Prawie jej nie używam bo za każdym razem jest tak samo. Ewa ma dokładnie tą samą i nie dość że ładniejszy odcień to nie ma problemów z nakładaniem. Tak, że trzeba brać pod uwagę że odcienie mogą się różnić. Nr 11 też nie należy do moich ulubionych bo znika z ust w bardzo szybkim tempie. Mimo ładnego odcienia jest bardzo przeciętna i za cenę regularną nigdy bym jej nie kupiła. 
Wady:
- wysusza usta,
- regularna cena jest wysoka,
- różnice w konsystencji i odcieniach.

      Mimo, że produkt ten sam tej samej firmy, ale moja ocena musi być rożna w zależności od odcienia. Przykro mi, że firma Bourjois nie ma ujednoliconego produktu do tego stopnia żeby można było wystawić jedną ocenę. Jest to dość dziwna sytuacja dla mnie bo z jednej strony jestem zachwycona, a z drugiej rozczarowana i lekko oszukana. 


Moja ocena za kolor 10 i 06: 
5 / 5 pkt.

Moja ocena za kolor 11 i 03: 
2 / 5 pkt.




____________________________________
POST NIE JEST SPONSOROWANY, A SZMINKI KUPIONE PRZEZ NAS.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...